Sprawa Bohdana Piaseckiego | #88 NIEWYJAŚNIONE ZBRODNIE

Tajniak z teczką

15-letni Bohdan Piasecki był uczniem katolickiego Liceum św. Augustyna na warszawskim Mokotowie. Szkoła należała do stowarzyszenia PAX, zrzeszającego licznych katolików, współpracujących po drugiej wojnie światowej z komunistycznymi władzami. Założycielem i przewodniczącym PAX-u był ojciec chłopca – działacz przedwojennego faszystowskiego Ruchu Narodowo-Radykalnego „Falanga” Bolesław Piasecki.

Krótko przed godziną 14, 22 stycznia 1957 roku – Bohdan po skończonych zajęciach opuścił budynek szkoły w towarzystwie trzech swoich kolegów. Do rodzinnego domu miał kilkaset metrów.

Mężczyzna odciągnął Bohdana od kolegów, po czym pokazał mu wyjęty z teczki dokument. Chłopiec bez słowa udał się za nim. Razem wsiedli do taksówki, czekającej na nich w bocznej uliczce. Ojciec Bohdana od razu wiedział, że jego syn został porwany.

Bohdan Piasecki
Bohdan zdradzał chęć wstąpienia do seminarium duchownego | fot. polskatimes.pl

Poste restante

Dwie godziny później do dyrekcji szkoły zadzwoniła osoba przedstawiająca się jako pracownik Ministerstwa Oświaty. Rozmówca usiłował potwierdzić, czy Bohdan jest rzeczywiście synem przewodniczącego PAX-u. Jeszcze tego samego dnia porywacze zatelefonowali do Bolesława Piaseckiego z wiadomością, że mają jego syna.

Jeszcze tego samego dnia porywacze zatelefonowali do Bolesława Piaseckiego z wiadomością, że mają jego syna. Poinformowali go także, że w Urzędzie Pocztowym Nr 1, na „poste restante” znajduje się dla niego list.

Autorzy listu zawiadamiali Piaseckiego o uprowadzeniu syna oraz żądali okupu, po którego otrzymaniu mieli uwolnić Bohdana.

Taksówka należała do Miejskiego Przedsiębiorstwa Taksówkowego. Jeszcze tego samego dnia odnaleziono auto oraz ustalono nazwisko kierowcy. Ignacy Ekerling został przesłuchany przez milicjantów. Mężczyzna zeznał, że swoich pasażerów wysadził przed budynkiem sądu, do którego wszyscy trzej weszli.

Ekerling został zwolniony po wstępnym przesłuchaniu.

Ksiądz z obstawą

Jutro o jedenastej wyjdzie pan z domu. Z pieniędzmi. Wpół do 13 uwolni się pan spod opieki tajniaków. O 13 proszę czekać na nasz telefon w restauracji „Kameralna”. To na ulicy Foksal.

Na spotkanie z porywaczami udał się jego bliski przyjaciel, ksiądz Mieczysław.

Po dotarciu pod wskazany adres ksiądz Suwała odnalazł pozostawioną w pudełku od zapałek instrukcję – nowy adres, pod który miał się udać…

Bolesław Piasecki
Głównym motywem morderstwa Bohdana była chęć zemsty na jego ojcu, Bolesławie Piaseckim | fot. wikipedia.org

Ostatecznie dotarł do miejsca, w którym natrafił na pozostawiony przez sprawców damski pantofel. Wbrew zapewnieniom porywaczy – nie było w nim kolejnej wiadomości.

W następnych dniach sprawcy telefonicznie polecili Piaseckiemu oczekiwać na dalsze wskazówki. Jednak w wyznaczonym terminie nie odezwali się, a kontakt z porywaczami został na zawsze zerwany…

Kierowca, którego nie było…

Kilka dni po ostatnim kontakcie z porywaczami, w miejscu porwania odbyła się wizja lokalna z udziałem Ignacego Ekerlinga oraz naocznych świadków zdarzenia. Zeznania dwóch stron okazały się całkowicie odmienne.

Zarówno koledzy Bohdana Piaseckiego, jak i kioskarz Henryk Rysak nie rozpoznali w Ekerlingu kierowcy taksówki. On jednak upierał się przy twierdzeniu, że cały czas siedział w samochodzie.

Kierowca taksówki wiedział, że grunt pali mu się pod nogami. Sprzedał mieszkanie, a zapakowane bagaże wysłał do Izraela. Miesiąc później odebrał izraelski paszport i próbował uciec z kraju. Po zdecydowanej interwencji Bolesława Piaseckiego został jednak zatrzymany na przejściu granicznym i zawrócony do Warszawy, gdzie wiosną 1958 roku został aresztowany.

Hebrajskie ślady

Nadzieja ojca na odnalezienie syna żywego prysła 8 grudnia 1958 roku. Podczas remontu piwnic w budynku naprzeciwko gmachu sądu robotnicy odnaleźli zmumifikowane zwłoki młodego mężczyzny…

Na miejscu odnalezienia zwłok odkryto coś, co mogło potwierdzać teorię założyciela PAX-u. Bolesław Piasecki osobiście przybył do piwnicy, aby się o tym przekonać. Milicjanci zaprowadzili go do ubikacji, w której spoczywało ciało Bohdana.

Bohdan_Piasecki_pogrzeb
Sprawa morderstwa Bohdana Piaseckiego wciąż pozostaje zagadką | fot. wikipedia.org

Nekama czyli zemsta

Pogoń za porywaczami zmieniła się teraz w pościg za mordercami. Za najbardziej prawdopodobną wersję zdarzeń uznano udział w zbrodni osób pochodzenia żydowskiego.

W śledztwie pojawiła się nazwa żydowskiej organizacji „Nekama”, czyli „Zemsta”, założonej rzekomo przez samego Szymona Wiesenthala – legendarnego łowcę nazistów.

„Wątek żydowski” nie był jedynym, jaki brany był pod uwagę przez śledczych. Prokuratura i Służba Bezpieczeństwa badały też hipotezę, według której zbrodni dokonać mieli byli członkowie Narodowych Sił Zbrojnych.

Czy sprawę zaginięcia, a następnie morderstwa Bohdana Piaseckiego udało się w końcu wyjaśnić? Jakie fakty wypłynęły jeszcze przy okazji tego śledztwa? Posłuchajcie #88 odcinka Kryminatorium!

Słuchaj podcastów na: